Vysoká hole – Wysoki Jesionik (Hrubý Jeseník)

//Vysoká hole – Wysoki Jesionik (Hrubý Jeseník)

Vysoká Hole (1465 m n.p.m.) to drugi najwyższy szczyt (po Pradziadzie 1491 m n.p.m.) w paśmie Wysokiego Jesionika (cz. Hruby Jesionik) w północno-wschodnich Czechach, w Sudetach Wschodnich. Na szczycie znajduje się kamień wyznaczający historyczną granicę Śląska i Moraw, a zarazem granice trzech państw feudalnych: zakonu krzyżackiego z Brutalu, państwa Velkokolosińskiego i państwa janovickiego. Bardzo rozległy i płaski szczyt pełnił funkcje poligonu, w czasie II wojny światowej planowano na nim nawet budowę lotniska.

Przebyta trasa: Karlova Studánka – Dolina Białej Opawy – chata Ovcarna – Vysoká Hole (1465) – Jeleni Studanka – Alfredka – Zdarsky Potok bus

Na trasę ruszyliśmy z miejscowości Karlova Studanka.

Wybraliśmy żółty szlak poprowadzony Doliną Białej Opawy.

Szlak pełen jest pięknych wodospadów – wiedzie wzdłuż strumienia, a przewyższenie na tym odcinku to ponad czterysta metrów. My ruszyliśmy w górę biegu, w stronę źródła.

Patrząc w przeciwnym kierunku, potok górski Biała Opawa (Bílá Opava) łączy się dalej ze Średnią Opawą (Střední Opava) i Czarną Opawą (Černá Opava) w rzekę Opawę stanowiącą lewy dopływ Odry. Opawa wpada do Odry na terenie Ostrawy.

Szlak wije się wzdłuż strumienia. Jest atrakcyjnie urządzony z wieloma mostkami i umocnieniami.

Klimaty jak z Narni 🙂

Góry są nie tylko piękne ale i niebezpieczne. Niestety jeden z członków naszej ekipy mocno odczuł ten drugi aspekt – niebezpieczeństwo – na swojej skórze. Moment nieuwagi sprawił, że osunął się kilka metrów w dół.

Szczęście w nieszczęściu było takie, że nie było w tym miejscu wystających skał, nie wpadł do strumienia (który w tym miejscu miał z metr głębokości), a śnieg złagodził upadek. Na szczęście noga nie była złamana. Niestety kolano było solidnie wybite, nienaturalnie wykrzywione i nie było mowy by samodzielnie wstać – każde poruszenie sprawiało ogromny ból.

W pierwszej kolejności upewniliśmy się co do stanu zdrowia kolegi oraz że miejsce jest bezpieczne i nie ma ryzyka dalszego osunięcia się do rzeki. Ponieważ miejsce było bezpieczne, nie podejmowaliśmy ryzyka samodzielnego wyciągania kolegi na górę aby nie pogłębić urazu. Wezwaliśmy na pomoc Horską Służbę CR, zabezpieczyliśmy poszkodowanego termicznie – przydały się noszone zawsze ze sobą koce i gorąca herbata. Ponieważ na pomoc trzeba było czekać, obłożyliśmy też skręcone kolano śniegiem.

Grupę podzieliliśmy na dwie części. Pierwsza ekipa poszła dalej w stronę schroniska Chata Ovčárna, a cztery osoby pozostały z poszkodowanym aby dalej udzielać pomocy i koordynować kontakt z ratownikami.

Przechodzący czescy turyści uprzejmie oferowali pomoc. Dziękowaliśmy, bo bez zawodowców i noszy nie dało się nic więcej zrobić.

Kolano było mocno opuchnięte i sprawiało ogromny ból. Okazało się, że na ratowników trzeba będzie zaczekać między pół godziny a godzinę. Przydała się zatem rezerwowa puchówka, noszona na wszelki wypadek w plecaku, do dodatkowego okrycia.

Po przybyciu, ratownicy sprawnie przenieśli poszkodowanego na nosze.

Pomogliśmy w wydobyciu noszy na górę. Następnie kolega został opatrzony (pneumatyczne usztywnienie nogi). Ponieważ wypadek zdarzył się w trudnym terenie (mniej więcej w połowie odcinka między Karlową Studanką a schroniskiem Ovczrna), ratownicy wezwali wsparcie helikoptera. Poszkodowany został przeniesiony na specjalną siatkę transportową.

Przylot helikoptera wzbił w powietrze chmurę śniegu strąconego z sąsiednich drzew, a wiatr wywołany przez łopatki śmigłowca obniżył odczuwalną temperaturę o kilkanaście stopni.

W wąskim wąwozie lądowanie helikoptera nie było możliwe. Ratownik musiał być opuszczony z wiszącego helikoptera na linie.

W międzyczasie pierwsza podgrupa dotarła do schroniska i po dłuższej przerwie ruszyła dalej czerwonym szlakiem w stronę głównego celu naszej wycieczki – szczytu Vysoká Hole.

Ponieważ poszkodowany kolega był w dobrych rękach, sytuacja została opanowana, zatem my również ruszyliśmy dalej.

Pogoda była zmienna: chwilami obfite opady śniegu, chwilami słońce, chwilami silny wiatr wbijający się szpilkami ostrego śniegu w twarz.

W momentach przejaśnienia odsłaniał się sąsiedni wierzchołek Pradziada z charakterystyczną szpicą wieży telewizyjnej.

Przy okazji warto wspomnieć ciekawostkę, że Szczyt Pradziada udało się sfotografować z Jaworzna! Dokonał tego znany fotograf, Jaworznianin, Włodzimierz Bubak, prowadzący na facebooku profil Trzeci Plan, specjalizujący się w zdjęciach wykonywanych obiektywami z naprawdę dużą ogniskową: https://www.facebook.com/TrzeciPlan/photos/a.100415835409714/309512727833356/

Warstwa śniegu na zboczach Vysoka Hole sięgała ponad półtora metra – można to było zaobserwować w wywianych przy choinkach dołach.

Nie odpuściliśmy sobie uwiecznienia słynnego słupka granicznego o trójkątnej bazie, z czasów granicy trzech państw feudalnych: zakonu krzyżackiego z Brutalu, państwa velkokolosińskiego i państwa janovickiego.

Szczyt Vysoka Hole jest bardzo płaski – trudno rozróżnić jego kulminacyjne punkty.

Czerwonym szlakiem podążaliśmy dalej przez Jaleni Studanku do Alfredki.

W Alfredce przeskoczyliśmy na szlak Zielony do przystanku Žďárský Potok.

Ponieważ zajazd w Žďárský Potoku okazał się zamknięty. Podeszliśmy jeszcze kawałek do miejscowości Stará Ves, dokładając do trasy jeszcze trzy kilometry, aby coś zjeść, odreagować emocje dramatycznych wydarzeń dzisiejszego dnia i odpocząć.

W międzyczasie ze szpitala w Ostrawie (dokąd kolega został przetransportowany helikopterem) napłynęły optymistyczne informacje, że kolano zostało nastawione i zaopatrzone, pacjent nie wymaga operacji i może być wypisany do domu. Ta wiadomość przyniosła ulgę.

Uwagi z wycieczki: wypadek lubi się zdarzyć najbardziej niedostępnych miejscach; warto zawsze mieć ze sobą koce termiczne i gorącą herbatę – zabezpieczenie termiczne to kluczowa sprawa szczególnie zimą – człowiek po wypadku szybko traci ciepło; dobrze mieć w komórce wpisany bezpośredni numer telefonu do operujących w danym terenie służb ratunkowych – w Czechach to: +420 1210. Są to sprawy oczywiste, które mimo wszystko warto powtarzać.

Serdeczne podziękowania kierujemy do członków ekipy Horskiej Służby CR którzy udzielili nam fachowej pomocy.

Wypadek może się przydarzyć nawet najbardziej wytrawnym turystom. Dobrze mieć to poczucie, że można liczyć na profesjonalne służby ratunkowe. Ważne jest też by samemu być przygotowanym na różne ewentualności, ważne by poszerzać swoją wiedzę i kompetencje w zakresie bezpieczeństwa.

Mapa trasy:

Galeria z wycieczki:

Fot.: Sebastian Łasaj, Grzegorz Pawelec, Mariusz Czarny, Zygmunt Haręza, Artur Jarzynka.

Filmy: Sebastian Łasaj, Artur Jarzynka

Opracowanie tekstu: Sebastian Łasaj

No comments yet.

Leave a comment

Your email address will not be published.