Pilsko – Beskid Żywiecki (od Słowacji i od Polski)

//Pilsko – Beskid Żywiecki (od Słowacji i od Polski)

Pilsko masyw w środkowej części Beskidu Żywieckiego. Najwyższy punkt całego pasma o wysokości 1557 m n.p.m. i nazwie Pilsko znajduje się w całości po stronie słowackiej (Oravské Beskydy). Najwyższym wzniesieniem po stronie polskiej jest Góra Pięciu Kopców (1543 m n.p.m.). Jest kilka teorii co do pochodzenia nazwy pasma: od Pieli -nazwiska właściciela hali, od pielenia czyli piłowania drewna, od opijania się miejscowych Janosików, którzy zbierali się podobno na szczycie lub po prostu jest to zniekształcone słowackie Pol’sko.

Zrealizowane trasy

Trasa I: Przełęcz Glinne – Pilsko (1557) – Rysianka – Romanka – Sopotnia Wielka

Trasa II: Mútne – Dudová – Pilsko (1557) – Korbielów

Zgodnie z zapotrzebowaniem przewidzieliśmy dwie opcje realizacji trasy. Część osób wysiadła na Przełęczy Glinne i wyruszyła szlakiem niebieskim.

Reszta grupy przejechała dalej na Słowację do miejscowości Mútne i na Pilsko ruszyła szlakiem żółtym.

Maszerowaliśmy w słońcu z pięknymi widokami na Babią Górę.

Jak to stwierdził ktoś z naszej ekipy, nasze polskie Kilimandżaro 😉

Z większej wysokości można było zauważyć, że niebo „przykopcone” było jakby smogiem. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że nie był to tylko smog, ale i słynne afrykańskie pyły znad Sahary, o których było głośno w ciągu ostatnich dni.

Skojarzenie zatem z Kilimandżaro mógł przynieść nam ten ulotny afrykański duch saharyjski 😉

Gdy podeszliśmy wyżej, odsłoniła się szeroka panorama Tatr.

Skorzystaliśmy z okazji, by wykonać kilka zdjęć grupowych. Każdy chciał zdjęcia z Tatrami.

Na szczycie Pilska mimo pełnego słońca było chłodno. Część ekipy, która dotarła pierwsza, chroniła się w osłoniętych od wiatru miejscach. Nie zwlekając zbytnio zatem wykonaliśmy pamiątkowe zdjęcia..

… i nastąpiło uroczyste wręczenie legitymacji członkowskich
Druga część ekipy (idąca od przełęczy) na szczycie była przed nami i również upamiętnili ten moment zdjęciem z poznanymi na szlaku turystami.

Po zdjęciach ruszyliśmy do Schroniska na Hali Miziowej

mijając narciarzy korzystających z dobrych jeszcze warunków zjazdowych.

Krótka przerwa w schronisku…

i dalej w dół do Korbielowa. Wstępnie planowaliśmy skończyć trasę w Sopotni Wielkiej, ale okazało się, że karczma gdzie chcieliśmy coś na koniec zjeść miała rezerwację.

Podgrupy zebrały się ostatecznie w całość w Sopotni Wielkiej, gdzie jeszcze jedna osoba otrzymała uroczyście swoją legitymację.

Pełna fotorelacja

Fot.: Sebastian Łasaj, OK

Mapki tras:

Opracowanie tekstu: Sebastian Łasaj

No comments yet.

Leave a comment

Your email address will not be published.