Zimową wędrówkę na Wielką Rycerzową w dniu 27.01.2024 rozpoczynamy w Rycerkach. Jest nas całkiem sporo i cieszymy się z naszego spotkania na drugiej wycieczce w nowym sezonie.
Jeszcze kilka wskazówek objaśniających trasę, spojrzenie na mapki przygotowane przez Prezesa i ruszamy w stronę urokliwie położonego przysiółka wsi Soblówka – Mładej Hory, gdzie w latach 1984-2011 działało schronisko turystyczne PTT Chyz u Bacy PTT.
Od początku szlaku idziemy po śniegu, ale im wyżej wchodzimy, tym warstwa białego puchu jest grubsza. Momentami zapadamy się po kolana, ale śnieżne pułapki wcale nam nie przeszkadzają 🙂
Docieramy do Mładej Hory, wzrokiem ogarniamy kilka domów i wyobrażamy sobie, jak tutaj się mieszka latem i zimą, a potem ruszamy dalej.
Wreszcie pojawiają się pierwsze szersze panoramy na okoliczne wzniesienia, m. in. na Bendoszkę Wielką (1144 m) z charakterystycznym Jubileuszowym Krzyżem Ziemi Żywieckiej.
Śniegu coraz więcej, teraz to można zapaść się po udo, po pas, co niektórym sprawia wiele radości.
Z Hali Rycerzowej mamy 10 minut na Przełęcz Halną, a stamtąd to już rzut śnieżką do Bacówki PTTK na Rycerzowej.
Po ogrzaniu się, posmakowaniu specjałów Bacówki (np. słynnych „racuszków” z sosem borówkowym, które najlepiej dzielić między 2 lub 3 osoby!) oraz przekąsek i ciast przygotowanych na Finał WOŚP (w tym roku akcję napędza w Schronisku m.in. dziennikarka i podróżniczka Kamila Kielar), ruszamy na szczyt, ale wcześniej robimy pamiątkowe zdjęcie.
W pięknej zimowej scenerii Iza, Kasia i Grzegorz otrzymują legitymacje członkowskie PTT – witamy w naszej ekipie! 🙂
Idziemy dalej w śnieżnej zadymce i tak już będzie do końca wędrówki.
Na Wielkiej Rycerzowej (1226 m) robimy kolejne wspólne zdjęcie. Wtedy jeszcze nie wiemy, że to będzie ostatni szczyt, który zdobyliśmy razem z kolegą Jurkiem.
Teraz kierujemy się na Przełęcz Przegibek, przez zaspy mniejsze lub większe, pod wiatr, a śnieg sypie nadal i gładko mości się na naszych plecakach, kurtkach i kosmykach włosów wystających spod czapek.
Wypatrzony przez Damiana krasnoludek podpowiada nam, by tak jak on w taką aurę zaszyć się w jakimś przytulnym, ciepłym i klimatycznym miejscu. Niektórym z nas ten pomysł bardzo się spodoba 🙂
Szybko otrzepujemy się ze śniegu i wchodzimy do Schroniska na Przegibku, gdzie spotykamy sporo turystów.
Z soplami lodu, dachem przykrytym solidną warstwą śniegu i okolicznymi sosnami i świerkami całymi w bieli, miejsce wydaje się bajkowe tak, jak wcześniej spotkany krasnal.
Zatrzymujemy się w schronisku na krótki odpoczynek oraz zgrupowanie wszystkich uczestników wycieczki, a potem schodzimy krótszym zielonym szlakiem z powrotem do Rycerek, zamykając w ten sposób 13 km pętelkę.
Tym razem (ku zadowoleniu pana kierowcy) mamy rewelacyjnie wyczyszczone buty, ponieważ okazuje się, że w Rycerkach sypało równie intensywnie. Biały dywan ścieli się przed nami do samego busa.
P.S. Kilka dni później dociera do nas smutna wiadomość o odejściu Jurka…
Jurku – dziękujemy Ci za Twoją obecność oraz radość i pogodę ducha, którą wnosiłeś do naszego grona.
Opracowanie tekstu: OK
Zdjęcia: Damian Malcharek, WO
Mapka trasy:
No comments yet.