Wycieczka na Wielki Chocz to propozycja dla wszystkich amatorów przepięknych górskich widoków. Okazało się, że wśród członków i sympatyków naszego oddziału takich amatorów nie brakuje. Na miejscu zbiórki zaskoczyła nas liczebność naszej grupy, a jeszcze większym zaskoczeniem było, gdy zamiast busa podjechał prawdziwy autokar. Pozytywnie zaskoczeni wyruszyliśmy na Słowację, wygodnie i szybko dotarliśmy do wsi Vyšný Kubin.
Tutaj rozpoczynamy wędrówkę zielonym szlakiem. Po lewej mijamy kościół Naświętszej Trójcy z XV w.
Za nami po północnej stronie wsi wznoszą się dwie majestatyczne wapienne skały – Tupa skala I Ostra skala.
Przed nami jest ponad 17 km górskich szlaków i ponad 1200 m podejść i zejść.
Zaczyna lekko kropić deszcz, sięgamy po kurtki, ale pogoda jest dzisiaj dla nas łaskawa. Po chwili wychodzi słońce i na tle błękitnego nieba możemy podziwiać aż dwie wspaniałe tęcze.
W punkcie o nazwie Drapač wchodzimy na czerwony szlak, jesteśmy na wysokości 1147 m n.p.m. zostało jeszcze 464 m przewyższenia. Jest coraz trudniej, ponieważ warunki zmieniły się na zimowe. Brniemy po głębokim śniegu, dokucza silny wiatr. Spotykamy grupę turystów z Krakowa i wzajemnie dopingujemy podczas wchodzenia na szczyt.
Wreszcie jest Wielki Chocz (1611 m n.m.p.), wyniosła góra zwieńczona skalistą granią, która oferuje imponujące panoramy 360 0 . Liczyliśmy, że zobaczymy Tatry z ich najwyższymi szczytami, Niżne Tatry, Wielką i Małą Fatrę, ale też Babią Górę i Policę. Niestety spore zachmurzenie utrudnia nam obserwacje.
Robimy pamiątkowe zdjęcia, uroczyście wręczamy legitymacje nowym członkom i schodzimy zielonym szlakiem w kierunku Strednej (w tłumaczeniu Pośredniej lub Średniej) Polany.
Pośrednia Polana to dawna hala pasterska o powierzchni ponad 4 ha, nam prezentuje się w wiosennej szacie pokryta fioletowym dywanem krokusów.
Niestety akurat zaszło słońce i krokusy stuliły płatki. Zmieniamy kolor szlaku na niebieski i idziemy w kierunku Sedla Spustiak, tak po raz ostatni zmieniamy kolor szlaku. Teraz już czerwonym szlakiem przez Przedni Chocz zmierzamy do Likawki. Najwytrwalsi odwiedzają 2 punkty widokowe na Przednim Choczu, pozostali nerwowo spoglądają na zegarki, robi się późno. Nie wszystkim wędrowcom udaje się podejść do bram Likawskiego Zamku z XIV w., goni nas czas.
Zamek został częściowo odbudowany i udostępniony turystom.
Zwiedzanie jest możliwe tylko weekendy w sezonie turystycznym czyli od 29.04. do 29.10. Może tu wrócimy latem na spotkanie z duchami liptowskich żupanów.
Opracowanie tekstu: Jolanta Ciepłuch
Pełna galeria:
Fot.: Damian Malcharek, Krzysztof Siarka
Mapka trasy:
No comments yet.