Rysy – trójwierzchołkowy szczyt Tatr Wysokich – najwyższy z oszlakowanych szczytów w Tatrach i najwyższy szczyt Polski.
Wycieczka na Rysy podzieliła się na dwie podgrupy. Pierwsza część, zdobywająca szczyt od polskiej strony, ruszyła z Palenicy Białczańskiej; druga podgrupa przejechała dalej, by wycieczkę zacząć przy Popradskim Plesie.

Bilety do TPN wszyscy mieliśmy już wcześniej wykupione przez internet, zatem nie zatrzymując się przy kasach szybkim tempem szliśmy w górę. Na późniejsze popołudnie przewidywane były opady więc lepiej było od mapowych czasów trochę urwać – co skutecznie realizowaliśmy.

Czerwony szlak do Morskiego Oka (pierwszy oznakowany szlak turystyczny w Polsce (!)), przemierzyliśmy w dobrym tempie.

Nad Morskim Okiem piękna pogoda, po niebie przemieszczały się białe obłoki…

Wiedzieliśmy jednak, że taki stan nie potrwa zbyt długo. Ruszyliśmy dalej w stronę Czarnego Stawu.


Przy Czarnym Stawie grupowe zdjęcie i ruszamy dalej.

Kolor Czarnego Stawu zachwycał

Sto metrów nad stawem utrzymywała się granica świata mgieł…

… granicę tą przekroczyliśmy w miarę gładko. Trzeba było jedynie wyjąć z kieszeni resztki nadziei na widoki ze szczytu, które rozpływały się natychmiast w mlecznym powietrzu.

Tradycyjne zdjęcie na Buli (z Czarnym stawem i Morskim Okiem w tle )…

i pniemy się wyżej.



Łańcuchy śliskie. Trzeba było się mocno trzymać. Często wygodniej było wspinać się po skale.

Gdy nie dało się już iść wyżej, to był już szczyt



Na szczycie nie zabawiliśmy długo. Po krótkiej sesji zdjęciowej ruszyliśmy w dół do Chaty pod Rysami.

W schronisku ogrzaliśmy się, osuszyliśmy trochę przemoczone ubrania. Tam też połączyły się w całość nasze dwie podgrupy.
Kto miał potrzebę skorzystał z kultowego wc

W dół ruszyliśmy razem. Wszyscy schodziliśmy na stronę słowacką.

Szlak pełen ułatwień, drabinek i podestów.

Minęliśmy „uśmiechnięte” buty. Ich właścicielowi do śmiechu raczej nie było


W okolicach Żabiego Stawu Mięguszowieckiego mgły zaczęły się przecierać…

… prawdopodobnie poprawę pogody załatwiła nam sympatyczna Żaba

Szlak do Popradskiego Plesa już bez deszczu.


Postój zorganizowaliśmy sobie w drugim schronisku przy Popradskim Plesie.



Na koniec postanowiliśmy odwiedzić jeszcze symboliczny cmentarz ofiar gór.



Ostatni odcinek do parkingu przeszliśmy już w promieniach słońca.


Zrealizowana trasa:
- Palenica Białczańska – Morskie Oko – Czarny Staw Pod Rysami – Rysy – Chata pod Rysami – Popradskie Pleso
- Popradskie Pleso – Rysy – Chata pod Rysami – Popradskie Pleso
Kartki zielnika:



Mapka trasy:
Galeria zdjęć:
A tak Rysy prezentowały się ze szlaku na Wrota Chałubińskiego (nasza poprzednia wycieczka).


Fot.: Sebastian Łasaj, Natalia Kabala, OK, Zygmunt Charęza, Zygmunt Chmielewski, Mariusz Czarny
Opracowanie tekstu: Sebastian Łasaj
Przydatne informacje:
No comments yet.