„Stary Giewont na Tatr przedniej straży
Głową trąca o lecące chmury-
Czasem uśmiech przemknie mu po twarzy,
Czasem brwi swe namarszczy ponury
I jak olbrzym w poszczerbionej zbroi
Nad kołyską ludzkich dzieci stoi.
Przez ciąg wieków wznosi dumne czoło
I wysuwa pierś swą prostopadłą,
Patrząc z góry na wieśniacze sioło,
Co pokornie u nóg jego siadło.
W sobotę na szlak ruszyliśmy z Gronika. W planach mieliśmy dwie opcje: Gęsia Szyja lub Kopa Kondracka. Pogoda tego dnia dopisywała 🙂