Wielki Stożek z czeskiej wsi Nýdek

//Wielki Stożek z czeskiej wsi Nýdek

Na koniec lutego zaplanowaliśmy zdobycie Wielkiego Stożka, szczytu położonego w Beskidzie Śląskim. W zapowiadanej prognozie czekało na nas 10 bezopadowych godzin słońca, więc szykował się wymarzony dzień na górską wycieczkę.

Spośród wielu opcji wybraliśmy podejście z czeskiej wsi Nýdek.

W sobotę 22 lutego bus wysadza nas w centrum Nýdka,

w pobliżu urokliwej rzeczki Horský Potok.

Na początku czerwony szlak biegnie wzdłuż asfaltowej drogi.

Wyłaniające się stopniowo ładne widoki na Ostrý vrch i Małą Czantorię rekompensują coraz bardziej strome podejście.

Po kwadransie odbijamy w lewo na ośnieżoną łąkę

i wkrótce wędrujemy leśnymi ścieżkami.

Czy to jesień, czy to zima?

Gdy w końcu wychodzimy na słoneczną polanę, jesteśmy na pierwszym szczycie.

Sporo tu czeskich patriotycznych akcentów.

Panorama jest częściowo przesłonięta, ale w tle można rozpoznać kilka szczytów Beskidu Śląsko- Morawskiego, w tym charakterystyczny Ostrý oraz Ropicę (Ropice), na którą wybieramy się jesienią i już teraz zapraszamy na wspólne wędrowanie.

W drodze na Loučkę mijamy miejscowe zabudowania

i ponownie, z wyższego pułapu, mamy okazję popatrzeć na Ostrý vrch i Małą Czantorię.

Kolejna godzina, kolejny zdobyty szczyt.

Loučka po polsku oznacza „łączkę”. Rozległy wierzchołek na otwartej przestrzeni trafnie oddaje nazwę szczytu.

Ściągawka dla turystów, opisująca szczyty Beskidu Śląsko-Morawskiego.

Kilometr dalej znajduje się przysiółek o nazwie Filipka,

gdzie napotykamy na dwie lokalne ciekawostki.

Stara tradycyjna drewniana chata góralska (tzw. drzewionka).

Raczej niespotykany już na drogach czeski klasyk- Skoda 120, egzemplarz z lat 1985-1990.

Dochodzimy do Chaty Filipka

-klimatycznego, kameralnego schroniska, oferującego popularny czeski trunek z widokiem na Soszów Wielki, Cieślar i Stożek Wielki. Fragment panoramy ze schroniskowego tarasu poniżej.

Pomysłowe dekoracje, częściowo w zimowo-świątecznym klimacie.

Dochodzi 11:00, trzeba ruszać.

W drodze na znajdujący się ok. 300 metrów wyżej wierzchołek Filipka, mijamy tablicę i kamienny obelisk, upamiętniające miejscowego leśniczego.

Podchodzimy na szczyt,

kamień graniczny wskazuje, że w tym miejscu stykają się trzy czeskie gminy: Hrádek, Návsí, Nýdek.

Ich herby umiejscowione są nad wejściem do wiaty.

Idziemy dalej malowniczą drogą,

do schroniska na Stożku zostały nam 2 km.

Podejście momentami robi się dosyć strome (w końcu musimy dzisiaj pokonać ok. 1000 metrów przewyższenia!), ale dzielnie maszerujemy równym tempem.

Schronisko PTTK Stożek jest najstarszym schroniskiem w Beskidzie Śląskim i trzy lata temu obchodziło swój okrągły jubileusz.

Na zalesiony bezwidokowy wierzchołek trzeba podejść nieoznakowaną ścieżką.

Atak szczytowy zajmuje nam kilka minut. 😊

Jeśli ktoś interesuje się zdobywaniem górskich odznak, to ma dzisiaj ku temu dwie okazje – Stożek Wielki należy do Korony Beskidu Śląskiego, a odcinek od Stożka aż do Przełęczy Kubalonka jest fragmentem Głównego Szlaku Beskidzkiego.

Czas na zdjęcie i kolejną przerwę.

Osłonięta od nieprzyjemnych powiewów wiatru ławeczka pozwala cieszyć się chwilą relaksu na zewnątrz schroniska.

Łapiemy witaminę D i podziwiamy panoramę na Pasmo Wiślańskie.

Rozpoczynając powrót czerwonym szlakiem na Kubalonkę,

przechodzimy obok górnej stacji wyciągu narciarskiego – na stokach Stożka można również pojeździć na nartach.

Jest czynny, ale ocieplenie ostatnich dni spowodowało, że warunki śniegowe nie zachęcają do zimowych aktywności.

Przez całe grzbietowe pasmo Stożka poruszamy się szlakiem granicznym, o czym przypominają liczne słupki.

Ewa chce spać́? Na pewno znalazła wygodną miejscówkę. 😊

Zdobywamy kolejny szczyt graniczny.

Skrót KČT widoczny na tabliczce to Klub Czeskich Turystów, czyli miejscowy odpowiednik polskich organizacji turystycznych, jak nasze PTT.

Spacerujemy leśną ścieżką łączącą Kyrkawicę z Kiczorami. Jest wąska, więc idziemy „gęsiego” i grupa trzyma się razem.

Większość trasy prowadzi przez las z nielicznymi punktami widokowymi, natomiast ciekawostką są okoliczne wychodnie skalne zbudowane z piaskowca istebniańskiego o różnych interesujących kształtach.

Grzyby Skalne na Kyrkawicy

I wreszcie najwyżej położony dzisiaj punkt – Kiczory (990).

Jesteśmy najwyżej, więc i zimy tu najwięcej. Kryształki śniegu przybrały nietypową strukturę o ostrych i wyraźnych krawędziach.

Na Przełęczy Łączecko nasz szlak krzyżuje się z niebieskim (prowadzącym do Wisły Głębce),

ale my, zgodnie z planem, podążamy dalej za czerwonymi znakami.

Natrafiamy na niespodziewany zakręt na głównej drodze, który można łatwo przeoczyć,

po czym ścieżka prowadzi do góry i trzeba się̨ jeszcze trochę powspinać.

Ostatni fragment dzisiejszej trasy.

Teren, na którym się znajdujemy objęty jest europejskim systemem ochrony przyrody NATURA 2000 (Specjalny Obszar Ochrony Siedlisk Beskid Śląski).

Końcowym punktem wycieczki jest znana Przełęcz Kubalonka, stanowiąca bogaty węzeł szlaków turystycznych.

Mamy dobry czas, więc korzystamy jeszcze z regionalnych potraw pobliskiej karczmy i wracamy.

Opracowanie tekstu: Kasia Ogrodowska

Zdjęcia: Ewa Tomasik, Kasia Ogrodowska, Krzysztof Siarka

Mapka trasy:

No comments yet.

Leave a comment

Your email address will not be published.