11 stycznia tradycyjną wycieczką na Leskowiec otworzyliśmy sezon 2025 i jednocześnie rozpoczęliśmy jubileuszowy, 25 (!) rok działalności naszego Oddziału.
Tym razem postanowiliśmy „przetestować” mniej popularną trasę, biegnącą żółtym szlakiem z niewielkiej miejscowości Czartak.
Początkowa asfaltowa droga, prowadząca wzdłuż wiejskich zabudowań i bacówki,
szybko przechodzi w leśną ścieżkę.
Pogoda dzisiaj na minusie i jednym niestraszna niska temperatura, a innym zimno nawet od patrzenia!
Trasa z Czartaka w większości prowadzi lasem i nie jest widokowa, jednakże miejscami wyłaniają się między drzewami nieliczne prześwity.
Wraz z pokonywaną wysokością, śniegu przybywa i mocno prószy. Mamy piękną zimę w pełni!
Pierwszy oznaczony szczyt na trasie to Kamień (678), na którego stokach znajdują się liczne ciekawe formacje skalne (w tym nawet skałka wspinaczkowa).
Mijamy kolejne charakterystyczne punkty: Przełęcz pod Magurką Ponikiewską (inaczej Królewiznę), (Byłą) Polanę Beskid
i w końcu jesteśmy przy schronisku PTTK na Leskowcu. Mimo zimowych warunków udaje nam się dotrzeć w znakowanym czasie przejścia.
Schronisko na Leskowcu powstało w 1933 r. z inicjatywy wadowickiego Koła Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego i od 2002 r. nosi imię jednego z jego najbardziej zasłużonych działaczy i animatora turystyki w Beskidzie Małym – Czesława Panczakiewicza.
Położone jest na Polanie Jaworzyna, pod Groniem Jana Pawła II, a jak informują tabliczki, przez obszar, na którym się znajdujemy przebiegają Małopolski Szlak Papieski oraz Beskidzka Droga Św. Jakuba.
W ciepłym przytulnym wnętrzu zatrzymujemy się dłużej na zasłużony odpoczynek i posiłek. To również dobra okazja do integracji, ewentualnie doinformowania się co w pobliżu może być jeszcze ciekawego do zobaczenia…
Przed schroniskiem zbieramy się w komplecie do pamiątkowego zdjęcia
i ruszamy w kierunku naszego dzisiejszego celu, czyli Leskowca.
To jeden z najwyższych szczytów Beskidu Małego, a zasłynął przede wszystkim jako ulubione miejsce wędrówek przyszłego Papieża – Karola Wojtyły.
Zima jest piękna, ale niestety dzisiaj niebo przybiera szary zamglony kolor
i gęsta mgła powoli zasnuwa wierzchołek, zatem nie mamy okazji podziwiać panoramy, którą moglibyśmy dojrzeć przy lepszej widoczności (Babia Góra, Pilsko, Polica,Tatry! ).
Warunki nie sprzyjają również długiemu pozostaniu na szczycie – jest zimno, sypie śnieg i w silnym wietrze trudno nam nawet przytrzymać oddziałowy baner, więc robimy szybką sesję grupową
i indywidualną,
i schodzimy.
Będąc tak blisko, szkoda by było nie zwiedzić jeszcze Gronia Jana Pawła II – szczytu, na którym znajduje się sanktuarium Matki Bożej Królowej Gór
oraz kapliczka ze stalowym krzyżem z 1991 r., poświęcona „Ludziom Gór” i wzniesiona w rocznicę zamachu na Papieża.
Przez pierwszą połowę drogi powrotnej do Mucharza, niebieski szlak prowadzi nas niemal cały czas przyjemną, chociaż nieco monotonną, spacerową leśną drogą,
od czasu do czasu poprzecinaną polanami i otwartym terenem.
Jesteśmy na rozstaju dróg pod Makowską Górą
i wciąż trzymając się niebieskiego szlaku, dochodzimy do kamiennej Groty Wierchy, wybudowanej dla upamiętnienia Ojca Św. Jana Pawła II, przy której do dzisiaj odprawiane są msze.
Znowu zaczęło mocno sypać, ale trzeba iść dalej.
Po jakimś czasie widzimy w dole urokliwie położony nad jeziorem Mucharz.
Przy widocznym na horyzoncie kościele czeka na nas bus – musimy jeszcze tylko wdrapać się na ostatnią górkę.
„Mamy w nogach” 21 kilometrów i chociaż na dzisiaj już nam chodzenia wystarczy, nie rezygnujemy z krótkiego spaceru po kameralnym centrum, aby poczytać o mucharskich legendach i zobaczyć zespół kościelny pw. Św. Wojciecha.
Wsiadamy do busa i pełni wrażeń wspominamy inspirującą refleksję, przeczytaną dzisiaj na szlaku.
Zmęczeni, ale zadowoleni dopowiadamy: „a miłymi przystankami w drodze są takie spotkania, jak ta wycieczka”!
Opracowanie tekstu: Katarzyna Ogrodowska
Zdjęcia: Damian Malcharek
Mapka trasy:
Galeria:
No comments yet.