23 marca 2024r małą grupą wyruszyliśmy na kolejną wycieczkę w malowniczy i niezwykle widokowy Beskid Wyspowy. Na jego oryginalny krajobraz składają się „odizolowane” wyspy, które nadają mu odrębność oraz urok.
Przed nami wejście na dwa szczyty Jasień (1063 m n.p.m.) i Mogielicę (1170 m n.p.m.). Ruszamy z Rzek szlakiem żółtym na pierwszy z nich Jasień. Początkowo, szlak piął się asfaltem pod górę wśród domostw Lubomierza.
Praktycznie od samego początku mogliśmy podziwiać malownicze wzniesienia wyrastające znad doliny Kamienicy.
Oczarowani krajobrazem maszerowaliśmy i żartowaliśmy, aż nagle usłyszeliśmy wołanie naszego Prezesa, że szlak odchodzi w polną drogę. Okazało się, że minęliśmy rozwidlenie i większość z nas musiała zawrócić, żeby wejść na właściwą ścieżkę. Przed nami szlak pełen polan i widoków. Wędrując dostrzegamy polanę, na której jest pełno krokusów, a ich widok przyciąga nasz wzrok.
Z daleka widać najwyższy szczyt Beskidu Wyspowego Mogielicę. Jej urok spotęgowała ukończona jesienią 2022 r. nowa wieża widokowa.
Z prawej strony wyłaniają się Tatry, od których nie można oderwać oczu. Na szlaku dostrzegamy małego bałwanka ulepionego ze śniegu przez naszego kolegę.
Po 5 km docieramy na pierwszy szczyt Jasień, trzeci pod względem wysokości szczyt Beskidu Wyspowego.
Jasień wznosi się nad głębokimi dolinami Mszanki i Kamienicy, a ponadto jego stoki porasta jeszcze w wielu miejscach puszcza karpacka. Dostrzegamy tu pomnikowe okazy jodeł, buków oraz urzekające polany. Miejsce to jest znane również z pewnej legendy: Przekazy ludowe mówią, że na północno-wschodnich stokach Jasienia jest kilka głębokich jaskiń z ukrytymi w nich skarbami zbójeckimi. Pod polaną Skalne zbójcy zakopali ponoć kotlik dukatów i dwie strzelby.
Warto też podkreślić, że jeszcze w II połowie XX w. bacowie z pobliskiej wsi Białe zaglądali tu ze swoimi owcami. Pozostałością gospodarki pasterskiej jest szałas widoczny na zdjęciach.
Okolice Polany Skalne są zatem godne polecenia każdemu turyście. Na północnej kulminacji Jasienia usytuowana jest kapliczka z ławeczką oraz wielka mapa Beskidu Wyspowego postawiona dzięki akcji zachęcającej do jego odkrywania.
Na szlaku w kierunku Mogielnicy zlokalizowana była kolejna kapliczka i kolejna ławeczka.
Czy ten piękny i widokowy szlak mógł okazać się jeszcze piękniejszy? Wkraczamy na Polanę Stumorgową (inna nazwa: Hala pod Mogielicą). Jak widać na zdjęciach, początkowo hala łagodnie wznosi się, otulona drzewami zasłaniającymi dalekie panoramy.
Osiągając pierwszy pagórek, ujrzeliśmy jak wielka jest ta polana. Z każdym krokiem, drzewa po bokach jakby malały, przez co kolejne szczyty odsłaniały się w dali.
Słońce górowało na południu, a Tatry przyciągały wzrok przez całą naszą wędrówkę po „wyspach”.
Przemierzaliśmy halę z ogromnym uśmiechem na ustach. Mogliśmy też podziwiać łąki porośnięte tysiącami przebiśniegów.
Garbata Mogielica stawała się coraz wyraźniejsza. Ze szczegółami mogliśmy zaobserwować wieżę widokową, która wydawała się całkiem wysoka, a w każdym razie wyglądała na więcej niż faktyczne 23 m.
Czekało nas ledwie kilka minut podejścia, a tuż po nim – coś jeszcze wspanialszego. Ostatnie metry wspinaczki na Mogielicę charakteryzują się stromizną. W sumie to nic w tym dziwnego, ponieważ szczyt dumnie wznosi się ponad okoliczne wzniesienia. Ciekawostką jest, że miejscowa ludność nazywa go Kopą ze względu na charakterystyczny kształt.
Zdobyliśmy najwyższy szczyt Beskidu Wyspowego. Oprócz wieży widokowej, dostrzegliśmy też uschnięte drzewo, wielką mapę najbliższych okolic (taka sama jak na Jasieniu) oraz kilka elementów religijnych (m. in. XIV stację drogi krzyżowej).
Mogielica nie odbiega też od innych gór pod względem legend i ciekawostek:
Najstarszą wzmiankę o Mogielicy znajdziemy w XV-wiecznych spisach dóbr królewskich: „w górach łąckich złoto żywcem z ziemi się dobywa… Tam też wznoszą się piękne „Gorcze”, zakończone Mogilicą, widną z Krakowa”.
Niegdyś wywożono tu ciała obwiesiów, samobójców, topielców i wszystkich tych, którzy zeszli z tego świata w niezwyczajny sposób. W okolicznych wsiach (Jurkowie, Chyszówkach czy Wilczycach) utarło się bowiem przekonanie, że ziemia na cmentarzu miejscowym „nie przyjmie” ciał, które odeszły z ziemskiego padołu bez ostatnich sakramentów.
Miejscowi gazdowie nazywają również szczyt Zapowiednicą co jest związane z faktem, że bezpośrednio przed burzami i gradobiciami nad jej wierzchołkiem zbierają się ciemne chmury zwiastujące rychłe wyładowania atmosferyczne.
Z wieży rozciąga się widok na rozległą panoramę pełną beskidzkich, zalesionych wysp, dolin, pól oraz wsi i miasteczek. Najdłużej jednak spoglądamy na ośnieżone wciąż Tatry.
Ze szczytu zapamiętamy też silne powiewy wiatru.
Z Mogielnicy zeszliśmy szlakiem niebieskim do Jurkowa, w którym można podziwiać drewniany Kościół Przemienienia Pańskiego z XVIII w.
Mapka trasy:
Galeria zdjęć:
Opracowanie tekstu: WO
Zdjęcia: Damian Malcharek, WO
No comments yet.