12 sierpnia wyruszyliśmy na najtrudniejszą wyprawę w tym roku, na Przełęcz Czerwona Ławka w słowackich Tatrach Wysokich.
Krótki postój w Strednicy koło Zdziaru poświęciliśmy na sesję z drewnianymi rzeźbami. W tle przepięknie prezentowały się Tatry Bielskie szczyty Hawrań i Płaczliwa Skała. Byliśmy pełni podziwu dla talentu rzeźbiarza, jego sprawnych rąk i wyobraźni.
Żeńska część naszej grupy zaproponowała zmianę kierunku naszej dzisiejszej trasy. Od 2013 roku żółty szlak na Czerwoną Ławkę jest dwukierunkowy, ale łatwiejsza jest wspinaczka od strony Doliny 5 Stawów Spiskich. Przegłosowaliśmy łatwiejszą wersję.
Około 8.45 wyruszyliśmy ze Starego Smokowca w kierunku Hrebienoka. Pogoda była wymarzona, pełne słońce i błękitne niebo. Nikt nie skorzystał z ułatwienia i wjazdu kolejką. W czasie wędrówki z Hrebienoka do Chaty Teryeho towarzyszyły nam tłumy turystów, które wysypały się z czerwonych wagoników kolejki.
Słońce przypiekało, pot lał się strumieniami, dużo wysiłku kosztowało nas by dotrzeć do Chaty Teryego …
legendarnego schroniska, zwanego pieszczotliwie Terinką, położonego w Dolinie 5 Stawów Spiskich na wysokości 2015 m n.p.m. Tu czekała nas nagroda – plażing na głazach polodowcowych zwanych mutonami.
Po uzupełnieniu płynów, spalonych kalorii i oczywiście po zrobieniu grupowego zdjęcia z banerem naszego Oddziału PTT …
…zwartą grupą wyruszyliśmy w kierunku Czerwonej Ławki.
Wspinaczka nie była łatwa, przecież to jeden z najtrudniejszych szlaków w Tatrach. Pomagały jedne z najdłuższych w Tatrach łańcuchy, klamry tworzące momentami drabiny i wsparcie koleżanek i kolegów z grupy.
Nazwa Czerwona Ławka pochodzi od skał o czerwonym zabarwieniu, które znajdują się na przełęczy.
Dowcipni turyści umieścili powyżej przełęczy pomalowaną na czerwono deskę, na której niektórzy wspinacze robią sobie zdjęcia.
Udało się, wszyscy bezpiecznie przeszli przez przełęcz i rozpoczęli marsz przez Dolinę Staroleśną w kierunku Zbójnickiej Chaty.
Wielką radość sprawił wszystkim ogromny płat śniegu, na którym ktoś ulepił malutkiego bałwanka.
Spotkaliśmy mieszkańców doliny. Kozice pasły się spokojnie i zgodziły się uczestniczyć w naszej sesji zdjęciowej.
Pewnie korzystny kierunek wiatru sprawił, że były prawie na wyciągnięcie ręki.
Po odpoczynku w Zbójnickiej Chacie rozpoczęliśmy powrót do Doliny Małej Zimnej Wody i przez Hrebienok wróciliśmy do Starego Smokowca.
Około 20-stej wyruszyliśmy w drogę powrotną do Jaworzna.
Pełna galeria:
Opracowanie tekstu: Jolanta Ciepłuch
Fot: Damian Malcharek
Mapka trasy:
No comments yet.