Góry i poezja macie jakieś skojarzenia, z pewnością, ale nikt pewnie się nie spodziewał, że będziemy wędrować szlakiem czeskiego poety Petra Bezruča.
Petr Bezruč *, prawie wszystkie swoje utwory poświęcił tematyce niedoli ludu Śląska Cieszyńskiego. Poeta jest niezwykle popularny w Republice Czeskiej, poświęcono mu wiele pomników, a jego imieniem nazywane są szkoły, teatry, hotele. Startujemy z pod hotelu Petr Bezruč położonego w Malenowicach na wys. 620 m n.p.m.
Idziemy zielonym szlakiem w kierunku Łysej Góry. Na skrzyżowaniu szlaków Hradova zmieniliśmy kolor na niebieski.
Wiosenna aura zmieniła się na zimową i po mokrym śniegu wspięliśmy się na wierzchołek.
O Łysej Górze krąży wiele legend m.in. o zbójniku Ondraszku. My zbójnika nie spotkaliśmy, ale spotkaliśmy wielu czeskich turystów. Na trasie słychać było, „Ahoj” i „Dobry den” „Nazdar” na zmianę z „Cześć” i „Dzień dobry”.
Łysa Góra jest dla nich miejscem wyjątkowym, wędrują na nią setki, a nawet tysiące razy. Istnieje Klub Przyjaciół Łysej góry, a jego członkowie nazywani są „łysarzami”. Królowa Beskidu Śląsko-Morawskiego otulona mgłą powitała nas chłodno. Na miejscu widokowym „tatranskiej wyhlidce” hulał zimny wiatr. Dobrze, że pod Chatą Emil Zatopek Maraton postawiono rzeźbę jelenia. Zrobiliśmy zdjęcia z drewnianym jeleniem, bo na fotkę z panoramą Tatr nie było szans.
Na miejsce odpoczynku wybraliśmy oczywiście schronisko Klubu Czeskich Turystów im. P. Bezruča, które zostało otwarte w 2015 r. Jest niemal wierną kopią schroniska, zniszczonego przez pożar w 1978 r.
Posileni i rozgrzani czeskim piwem w Bezručovej Chacie wróciliśmy na szczyt Łysej Góry, na pamiątkowe zdjęcie.
Prezes Andrzej wręczył legitymacje nowym członkom naszego oddziału.
Kolejna sesja zdjęciowa odbyła się przy drewnianym sercu zbudowanym dla wielbicieli selfie . W tle naszych fotografii można było dostrzec Šance, sztuczne jezioro w Starych Hamrach, gdzie kończy się nasza wędrówka.
Żegnamy perłę Beskidu Śląsko-Morawskiego.
Schodzimy szlakiem czerwonym, na skrzyżowaniu szlaków Vyšni Mohelnice zmieniamy szlak na zielony, następnie na żółty i znowu zielony.
Docieramy do miejscowości Gruń. Pogoda się poprawiła. Podziwiamy panoramę Małej Fatry i zabytkowy drewniany kościół pw. Matki Bożej Wspomożycielki wybudowany w XIX w.
Jeszcze jedna zmiana koloru szlaku z zielonego na żółty i schodzimy do Starych Hamrów. Tutaj króluje wiosna kwitną kaczeńce, śnieżyczki przebiśniegi, krokusy, miodunka plamista, wawrzynek wilczełyko.
W Starych Hamrach już w XVII w. rozwinął się przemysł hutniczy. Niestety dawne centrum wsi zostało zalane w1969 r., po wybudowaniu zapory Šance. O dawnej świetności świadczy opustoszały, niszczejący kościół Św. Henryka i zabytkowy cmentarz. Odpoczywamy w romantycznej scenerii, jest jezioro, zachodzące słońce, całe połacie kwitnących przebiśniegów i pomnik Maryčki Magdonowej bohaterki wiersza Petra Bezruča.
Koniec wycieczki, trzeba wracać do prozy codziennego życia.
Opracowanie tekstu: Jolanta Ciepłuch
Pełna galeria:
Fot.: Damian Malcharek, Krzysztof Siarka, OK, ET
Mapka trasy:
Dodatkowe materiały: https://vindicator.pl/sites/default/files/strony/bezruc.pdf
Warto znać tę historię, by lepiej wzajemnie siebie rozumieć w relacjach Polsko – Czeskich.
(SŁ)
No comments yet.