Naszą wyprawę w Gorce pod roboczą nazwą „Obidowa – Obidowiec” rozpoczęliśmy w miejscowości Rdzawka, konkretnie z parkingu przy stacji benzynowej nieopodal Kułakowego Wierchu.
Niebieskim szlakiem po grubej warstwie śniegu udaliśmy się w kierunku schroniska Stare Wierchy.
Gorce to przede wszystkim chronione przez Park Narodowy ekosystemy leśne, polany widokowe i rozległe panoramy.
Te góry pozostają nadal oazą spokoju w odróżnieniu od innych polskich gór.
Łagodnie zaokrąglone i zalesione szczyty Gorców były o tej porze roku zatopione w obfitym śnieżnym puchu.
Idąc dalej mogliśmy zaobserwować różne rodzaje pokrywy i struktury śnieżnej.
Od północy, zachodu i wschodu Gorce z trzech stron otaczają Beskidy. Są to odpowiednio Beskid Wyspowy, Beskid Sądecki i Beskid Makowski. Tylko wprawne oko dostrzeże charakterystyczne dla każdego pasma cechy masywów górskich. Od południa niczym nieograniczony widok daje nam wgląd na Tatry.
Królowa Beskidów – Babia Góra pokazała nam się wyjątkowo dostojnie w królewskiej szacie na tle pastelowych tonacji.
Mijamy prawie niezauważalną Obidową (872 m. npm)
Docieramy do schroniska Stare Wierchy trasą, która latem byłaby pewnie przyjemnym, niewymagającym spacerem. O tej porze roku było chyba jeszcze przyjemniej 🙂
Po krótkim odpoczynku ruszamy czerwonym szlakiem w kierunku Turbacza, lecz to nie on jest dzisiaj naszym celem. Chcemy uchwycić moment kiedy wzniesienie staje się najwyższe aby odkryć wyznaczony przez naturę, a nie oznaczony jeszcze przez człowieka Obidowiec (1106 m npm).
Zadanie jest trudniejsze niż przewidywaliśmy. Rozpędzeni mijamy utajony szczyt rozpędzając się przed siebie aż ekipa zwiadowcza daje znak do odwrotu – minęliśmy szczyt! Wracając sami oznaczamy to miejsce. Czy słusznie? Tego nie wiemy! Może sprawdzimy to za rok…
Nie ma na nim żadnego oznakowania więc jak prawdziwi odkrywcy czynimy to sami 🙂
Na wysokości szczytu zbaczamy ze szlaku, bo coś nam tak każe postąpić. Niektórzy w pełni poświęcenia brną aż po pas aby sfotografować krajobraz i Obserwatorium Astronomiczne na Suchorze. Może zwabił nas ten magnetyczny blask?
Powrót na szlak ma charakter dowolny; indywidualny lub grupowy i każdy sposób jest dobry.
Podziwiamy jeszcze wytwory sztuki ludowej i sztuki naturalnej.
W komplecie grupujemy się ponownie przy schronisku, aby tradycyjnie wykonać pamiątkowe zdjęcie z banerem i oficjalnie powitać w naszym gronie nową Koleżankę.
Spod schroniska schodzimy czerwonym szlakiem. Teraz naszym celem jest Bacówka Maciejowa.
W Bacówce zatrzymujemy się na ciepły posiłek i napoje, tak pokrzepieni ruszamy w drogę powrotną. Prowadzi nas czarny szlak.
Jeszcze tylko rzut oka na tamy rzeczne i powrót do domu.
Tego dnia nasz pojazd i dobytek były pod specjalnym nadzorem.
Ciekawostki:
Teren Gorczańskiego Parku Narodowego omija Turbacz.
W latach 50. XX wieku został utworzony rezerwat żubra kaukaskiego, ale hodowla tego gatunku nie przyjęła się na tym obszarze.
Opracowanie tekstu: MN
Zdjęcia: Damian Malcharek, Zygmunt Haręza, MN, Krzysztof Siarka
Mapka trasy:
No comments yet.