Propozycji tras na nasz wyjazd mieliśmy przygotowanych więcej niż dni pobytu. Na szczęście od nadmiaru głowa nie boli 😉 Trzeciego dnia z rana zebrał się sztab operacyjny. Przeanalizowaliśmy opcje i na ten dzień wybraliśmy wycieczkę z Hańczowej, przez Jaworzynkę (777 m n.p.m.) nad jezioro Klimkowskie, nad zaporę na rzece Ropa.
Ponieważ okazało się, że czerwony szlak z Hańczowej to w rzeczywistości droga, podjechaliśmy jeszcze kawałek, by wejść od razu w las na ścieżkę oznaczoną niebieskim znaczkiem.
Szlak od razu prowadził dosyć ostro w górę.
Szlak przyjemny, biegnący przez las.
Przeszliśmy dzielnie przez szczyt Dzielec (717 m n.p.m.) i dotarliśmy na Jaworzynkę (777 m.p.m.) – najwyższy szczyt dzisiejszej wycieczki. Zaskoczył nas tam i zasmucił brak tabliczki, przy której moglibyśmy zrobić tradycyjne zdjęcie z banerem… Znaleźliśmy jedynie niewielki słupek geodezyjny.
Dziewczyny wpadły zatem na pomysł, aby oznaczenie przygotować samodzielnie.
Oto nasze dzieło:
i tradycyjne zdjęcie z banerem:
Po sesji zdjęciowej ruszyliśmy dalej leśną ścieżką przez Bordiów Wierch (755 m. n.p.m.) i Groń (744 m n.p.m.) …
(Czy też macie wrażenie, że niektóre drzewa na przeciwległym zboczu wędrują gęsiego… jak my? ;-))
(Zamierają tylko w bezruchu na chwilę, gdy patrzymy; szeleszczą liśćmi zwyczajowe „cześć” gdy się mijamy)
W dolinie przecięliśmy drogę by wejść ponownie na leśną ścieżkę w górę.
Tam zorganizowaliśmy sobie przerwę na posiłek.
Gdy szliśmy już grzbietem, po kilkuset metrach, z pomiędzy drzew zaczął ukazywać się powoli zbiornik wodny.
Wędrowało się przyjemnie. Okoliczne buki spoglądały na nas przyjaźnie swoimi charakterystycznymi „oczami”, a niektóre się nawet uśmiechały 😉
Czasami Jezioro Klimkowskie odsłaniało się szerzej…
… a gdy dotarliśmy w dolinę, mogliśmy je podziwiać w pełnej okazałości.
Przy samej zaporze brakuje trochę infrastruktury turystycznej.
Ciekawostki:
Budowę zapory rozpoczęto w latach 70. XX wieku, a ukończono w 1994 r. Zbiornik wykorzystywany jest do celów energetycznych i przeciwpowodziowych.
Zalew Klimkówka został wykorzystany w filmie „Ogniem i mieczem” do realizacji ujęć przedstawiających rzekę Dniepr. Miało to miejsce bezpośrednio po spiętrzeniu wody na zalewie, gdy brzegi były jeszcze dziewicze, a okolica bez infrastruktury turystycznej. (źródło: wikipedia)
Jeśli ktoś jest zainteresowany obejrzeniem zdjęć historycznych z okresu budowy zapory, zapraszamy tutaj i tutaj.
Dzień zakończyliśmy integracyjnym grillem.
Pozdrawiamy przy okazji ekipę z Gliwic, z sąsiednich domków kempingowych.
Pełna galeria:
Mapka trasy:
Zdjęcia: Sebastian Łasaj, Zygmunt Haręza, ET
Opracowanie tekstu: Sebastian Łasaj
No comments yet.